Jest coś magicznego w tym mieście...Nie był to mój pierwszy pobyt tutaj ale wciąż to miasto mnie zachwyca :o) Szczególnie Wieża stanowiąca chyba serce tego miasta, punkt do którego wszyscy dążą i czerpią inspirację :o)
Prawda że piękna?
Niesamowita konstrukcja; siła ale też wdzięk i elegancja...
A to wieża od spodu :o)
Zdołałam poznać dokładnie labirynt paryskiego metra :o) Urok polega na tym, że często w wagonach metra ktoś umila czas, ktoś wchodzi i gra lub śpiewa. Jest w tym jakaś fantazja :o)
W greckiej restauracji :o) Skromność to podstawa :o)
Piękny gmach opery paryskiej, który ukazuje się znienacka gdy wychodzimy ze stacji metra.
Siedziba Apple'a...Sympatycznie, elegancko i nastrojowo :o)
Majestatyczny Luwr i słynna piramida.
Piękna harmonia Ognia i Wody Feng Shui...
A życie nocne kwitnie :o)
Na sklepowych wystawach stoją Mercedesy...
A nad wszystkim czuwa dumny Łuk Tryumfalny. Tak, przeszliśmy całe Pola Elizejskie :o)
Jedna ze stacji metra inspirowana powieściami Juliusza Verne'a. Niesamowite wrażenie!
No i stare poczciwe Centrum Pompidou :o) Generalnie jest to miejsce poświęcone kulturze, jest tu biblioteka i różne wystawy.
I na koniec jeszcze raz Ona...Magiczna, otulona szalem z chmur...
To miasto i to seminarium na długo zapadnie mi w pamięć...To był cudowny czas!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz